czwartek, 9 grudnia 2010

Koronki, koroneczki :)

Uwielbiam koronki, hafty, wyszywanki i falbanki. Najlepiej kremowe, beżowe, ecru i wszelkie inne odmiany tego koloru. Wszystko co znajdę w tym stylu zaraz muszę mieć, tak więc jest to jeden z głównych celów moich polowań w ciucholandach :) Zbieram wszystko co ma jakąś śliczną koronkę, nawet jeśli to rozmiar 48 czy 34 (noszę jak narazie 38), bo kiedyś pewnie coś z tego wyczaruję a przynajmniej mam taką nadzieję :)
A zatem muszę się pochwalić moimi dotychczasowymi trofeami.
 od mamy dostałam kilka takich firanek z bordowymi i niebieskimi kwiatkami.. po kilka fragmentów (1m x1,5m itp) każdego koloru




a to jest moja najnowsza zdobycz: zapinana na guziczki bluzeczka Penelope&Monica Cruz made in India :) że takie cuda można znaleźć w ciuchu na wycenie 30% taniej w sobotę? śliczna, kremowa, z ręcznie robionym haftem gipiura :)







A to najstarsza moja bluzka, dostałam ją kiedyś od mamusi.. chyba jeszcze w gimnazjum. Biała w kwiatki i paseczki w kropeczki






Teraz bluzka z dlugim rękawem dla odmiany, z cieniutkiego materiału wyszywana malutkimi koralikami





No i na koniec najbardziej ekstrawagancka kreacja. Prawdopodobnie z Niemiec.. Tam mają dużo "ludowych strojów". W C&A w Hamburgu jest nawet taki dział :) i wszystkie są strasznie drogie. Chociaż takiej ładnej nie znalazłam. Więc jest nadzieja, że jednak nie germańska (metka oderwana, została tylko obrazkowa informacja że prać ręcznie). Rozmiar na oko jakieś 44 więc dam kiedyś do zmniejszenia. Jak znajdę do niej fajna spódnicę. Białą albo z takiego samego lnu.. A może się nawet zbiorę w sobie i uszyję sama. Ale najpierw będę musiała okiełznać mamy potwora do szycia :D





Jak będzie cieplej to wyprasuję je wszystkie i zrobię sobie sesje "z epoki", do tego czasu dalej będę polować.. a w trójmieście dużo jest miejsc do polowania (czyt. dużo ciucholandów :D)

1 komentarz: